Obrona życia
Z całym szacunkiem ale idąc tym tokiem, który Pan przedstawił wynika iż wolno się bawić ludzkim życiem i zależnie od widzi mi się likwidować je lub nie.
Seks tak jak alkohol i wiele innych rzeczy jest dla ludzi dorosłych i dojrzałych. Jeśli ktoś nie chce mieć dzieci, lub nie chce ich mieć więcej, powinien się zabezpieczać. Prosta sprawa. Jeśli tego nie robi to wiadomo do jakiego finału to prowadzi. Akcja = reakcja.
Nie chodzi tutaj nawet o wartości chrześcijańskie ale czystko ludzkie. Mamy umysły zdolne tworzyć skomplikowane i wręcz nieprawdopodobne rzeczy. Nie mam zamiaru brać odpowiedzialności za czyjąś głupotę i brak rozsądku. A pozwalając na „róbta co chceta” biorę w ten sposób tę odpowiedzialność, a nie uśmiecha mi się to.
Nie jesteśmy gadami, które zjadają własne młode aby przeżyć, jesteśmy ludźmi i wiele razy daliśmy dowód na to, że potrafimy czasem pomimo bardzo skrajnych warunków sobie poradzić. Nie ma nigdy sytuacji bez wyjścia.
Bawisz się zapałkami, to wiedz że może spłonąć las lub zginąć ludzie. Wystarczy wrzucić niedogaszoną zapałkę do kosza na śmieci aby śmierć zebrała żniwo.
Dopóki dopóty jest demokracja i rządzi większość a ta nie chce zmiany prawa to należy się do niego zastosować.
Czy ja tej kobiecie w Grabkowie lub ktokolwiek inny zakazał zgłosić się po pomoc przy porodzie do szpitala ? Przecież to nonsens. Nie mam zamiaru usprawiedliwiać czyjejś głupoty tworząc do tego jeszcze głupsze prawo. Przecież podobnie będzie z osobą, której piła odcięła rękę czy nogę, jeśli się nie zgłosi do szpitala zapewne umrze z wykrwawienia. Więc zalegalizujmy to, jeśli można.
W pewnym momencie zbytniego poluzowania norm i obyczajów dojdziemy do tego, że będzie wolno w imię wspólnego dobra uśmiercać członków rodziny. Bo dajmy na to ośmioosobowa rodzina nagle po utracie pracy przez jednego z rodziców ma, dochód 300 zł miesięcznie na osobę. Jest to przecież skrajna nędza. Jeśli poddamy „zabiegowi” czwórkę dzieci pozostała dwójka będzie miała lepsze warunki do życia, 600 zł na osobę. Więc zastrzyk i po kłopocie.
Czy doszliśmy już jako cywilizacja do takiego punktu, w którym jak gady będziemy dla własnej wygody zjadać własne dzieci ?
Galeria
Komentarze
Paweł Kucharski @ 78.10.106.*
wysłany: 2013-01-26 22:23
Szanowny Panie,
niestety stwierdzam, że nic Pan nie zrozumiał z mojego wywodu i zakwalifikował mnie jako mordercę. Otóż nie o tym było. Było o TOLERANCJI, KONIECZNOŚCI WPROWADZENIA OŚWIATY SEKSUALNEJ I UPRAWIANIU DOGMATYZMU.
W.L.-- Popieram Pańskie postulaty odnośnie tolerancji, oświaty seksualnej i sprowadzenia spraw tak ważnych z poziomu absurdu, który niektórzy publicyści zarówno lewicowi jak i prawicowi reprezentują, do poziomu poważnej dyskusji.
Dalsza część mojej poprzedniej wypowiedzi odnosiła się ogólnie do tematyki jaką się zainteresowaliśmy. Musiałem nakreśli to jak bardzo wybiórcze jest traktowanie ludzkiego życia, religii i prawa.
Składam uszanowanie
Paweł Kucharski @ 78.10.106.*
wysłany: 2013-01-26 22:32
PISZĄC POPRZEDNIE JESZCZE NIE WIEDZIAŁEM, ŻE MOJE POGLĄDY ZRÓWNAŁ PAN Z FASZYZMEM.
NINIEJSZYM SERDECZNIE DZIĘKUJĘ ZA FAKT, ŻE POZA BYCIEM MORDERCĄ JESZCZE STAŁEM SIĘ FASZYSTĄ.
W.L.--Nie zrównałem z faszyzmem, napisałem tylko, że regulowanie prawa do życia może mieć w dalszej przyszłości skutki takie a nie inne. Co nie oznacza iż Pan takie reprezentuje.
Nie wiem dlaczego tak dosłownie Pan bierze do siebie moje wypowiedzi, nie wszystkie ich elementy dotyczą Pana. Ja np. pomimo tego iż jestem osobą wierzącą, nie obrażam się za porównanie chrześcijan do ciemnej masy demagogów i zwolenników guseł, lub mam brać do siebie to że nie popierając aborcji jestem odpowiedzialny za tragedię która miała miejsce w Grabkowie?
Nie.
Więc proszę o trochę więcej dystansu.
Pozdrawiam
Paweł Kucharski @ 78.8.44.*
wysłany: 2013-01-27 00:13
szanowny Panie!
Nie twierdzę i nigdy nie twierdziłem jakoby wszyscy wierzący byli zwolennikami guseł. Wytknąłem jedynie red. Terlikowskiemu, który jest osobą publiczną, że mataczy gusłami rzeczywistość.
Nie wiem czemu wkłada Pan w moje usta twierdzenia o "ciemnej masie chrześcijańskich demagogów". Chodzi jedynie o przekonanie niektórych chrześcijan o absolutnej wyższości ich wiary nad innymi, co nie jest prawdą. Chodzi o TOLERANCJĘ I HARMONIJNE WSPÓŁŻYCIE.
Na moim blogu pisałem o mojej fascynacji Jerozolimą, gdzie na poziomie przeciętnych ludzi wspaniale współżyją i ze sobą komunikują przedstawiciele najrozmaitszych religii. To jest dla mnie ów idealny model. Przeciwieństwa nie powinny być powodem do wojen, ale powinny być powodem do wzajemnej komunikacji w atmosferze poszanowania odmienności.
W.L.-- I właśnie takim krajem kiedyś była IRP, gdzie wszyscy żyli obok siebie, czy też razem. Sądzę, że ostatnie pięćdziesiąt lat zbyt mocno zmieniło społeczeństwo nie tylko pod względem świadomości ale i zróżnicowania, religijnego, etnicznego etc. Jest to społeczeństwo homogeniczne, ale nie zmienimy niczego robiąc to w ork czy dwa. Na to potrzeba czasu.
Paweł Kucharski @ 78.10.98.*
wysłany: 2013-01-27 10:42
"Na to trzeba czasu" - i tu zgoda. Nie ma natomiast zgody na cofanie się w świat demagogii i dogmatyzmu, bo to marnowanie czasu i wracanie do czasów "nawracania mieczem".
Proszę, na moim blogu przeczytać wymianę zdań z Panią Kamilą, osobą wartą szacunku ze względu na swoje - moim zdaniem - niszowe poglądy. Ale, i tu właśnie dochodzimy do sedna, takie poglądy istnieją, istnieją ich wyznawcy i obrońcy, oni żyją obok nas i im również należy się szacunek i prawo do realizacji własnej, tej dla n ich najwłaściwszej drogi życia. Oni nie są wrogami, oni są ludźmi o innym światopoglądzie.
W.L.-- moje poglądy również są niszowe, odbieram pewne sprawy dotyczące życia w taki a nie inny sposób. Wiem, że nie jest to obecnie popularne i pewnie będzie nadal wpadać w większą niszę z roku na rok. Ale czy ktoś to w przyszłości uszanuje? Mam nadzieję, że tak. Szanuję poglądy innych osób, stąd nasze dyskusje :)
Ramolek @ 212.2.126.*
wysłany: 2013-01-27 11:52
Panie Wojtku niech Pan nie pisze o toeretycznej i hipotetycznej rzeczywistości. Pan Paweł opisał rzeczywistość i to tak drastyczną, że udało jej dostać się do mediów krajowych. Szara rzeczywistość tam nie dociera. Przecież sprawa z Mirska (opisana w JG24) tam nie dotarła. Kilka miesięcy temu sąsiadka też tak poroniła. Chlała i nietrzeźwiała. Chyba jakieś wynalazki. To miało być jej 9 dziecko. Lekarze bezskutecznie ratowali nietrzeźwiejący płód. Co by wyrosło gdyby przeżył? Ile kosztowała nas, mieszkańców powiatu jej i płodu kuracja? Czy za rok sytuacja się powtórzy?
Niestety ten temat to tabu w mediach. Bogatych nie dotyczy bo mogą jechać do Niemiec , Czech albo i do Holandii, a biedota- no cóż palenie noworodków to faktycznie ciekawostka, ale w zasadzie to tylko ciekawostka i dla naszych trzech jeleniogórskich pań posłanek wciąż bez wpływu na poselskie diety. A szkoda!!!
W.L.-- Ramolku Pan uważa, że ta kobieta uzależniona od alkoholu poszłaby usunąć ciążę? A może byśmy ją do tego zmusili ? Wg mnie to nie rozwiązuje problemu. Takie osoby, nigdy z tego by nie skorzystały. Nie wyobrażam sobie aby "zalana w trupa" kobieta poszła do lekarza z takim problemem.
Czaban Stefan @ 78.10.102.*
wysłany: 2013-01-27 12:24
Kobieta została zapłodniona i płód jest w jej mocy. Jeżeli chce go usunąć niech to zrobi, wszelkie konsekwencje które poniesie będą należały do niej. Pan za nią do przysłowiowego 'piekła' nie pójdzie.
Obywatel_ @ 83.4.122.*
wysłany: 2013-01-27 13:04
Pan Paweł Kucharski ma rację trzeba edukować młodzież by nie dochodziły do mediów coraz częściej informacje o morderstwach nieświadomych swojego życia noworodków lub oddawania ich pod dalszy wzrost do domów dziecka. Dawanie czy odbieranie życia nie może być zabawą w boga lecz przemyślanym i racjonalnym przekazywaniem kapitału swoich genów na wiele dziesięcioleci by nie dochodziło do skrajnie patologicznych wynaturzeń o których co jakiś czas słychać w mediach.
W.L.-- Obywatelu czy wiesz, że dziecko samoświadomość ma dopiero w osiemnastym miesiącu życia ? Czy to oznacza że można te dzieci zabijać? Gdzieś zaczynamy się bawić w rzeczy, którymi nie powinniśmy. Powinniśmy się zająć tym aby w tym kraju była, praca, dobra płaca, przejrzyste prawo. Obecnie temat którym się zajmujemy jest sprawą niszową i wg mnie tematem zastępczym. Niemniej jednak kiedyś trzeba będzie się nim zająć.
Ramolek @ 212.2.126.*
wysłany: 2013-01-27 19:07
Szanowny Panie Wojtku moim zdaniem większość ludzi, a właściwie prawie wszyscy zachowują się rozważnie. Kobiety alkoholiczki też działają rozważnie, ale w ramach swoich możliwości. Przyzna Pan, że kilka opcji ws. niechcianej ciąży prawodawca wykreślił z życia biednych kobiet, jednocześnie w szczycie hipokryzji pozostawił dla tych bogatszych. Jest oczywiste, że w omawianej sprawie okoliczności spowodowane tzw. kompromisem doprawadzają zdesperowane kobiety do bestialstwa. Ciąże są ukrywane. Unika się lekarzy. Noworodki muszą znikać i tylko niektóre z nich są znajdowane w śmietnikach. To przecież przypadek, że odnaleziono te na wpół spalone.
Newet alkoholiczka czasem trzeźwieje. Ta tu opisywana jest wtedy bardzo miłą i przyjazną osobą. Gdyby chciała rodzić to chwaliłaby się ciążą. A co gdy kobieta nie chce rodzić? Niestety, u nas ta opcja jest przestępstwem. I trzeba wtedy fakt ciąży ukrywać. Ukrywać i szukać rozwiązania problemu. Z każdym upływającym dniem bestialstwo dostępnych rozwiązań wzrasta. W którymś momencie, opcja zachlać się i zapomnieć o tym problemie jest w miare racjonalną. Przed tym wydarzeniem długo nie piła. Dba o swoje dzieci. Z pewnością jest świadoma wpływu takiego picia na ciążę, ale też doskonale wie jak to jest mieć dziecko i być biednym w Jeleniej Górze.
Skoro Pan wykreślił alkoholiczki z grona osób zdolnych do racjonalnych zachowań to jak Pan wytłumaczy, zachowanie tej Pani z Mirska?
Swego czasu zwolennicy jeszcze mocniejszych rozwiązań niż obecny tzw. kompromis pisali o krwii na rękach przeciwników zmian. Ci ostatni ostrzegali, że skutki zmian będą poważne. Każda decyzja rodzi jakieś zło. Uważa się, że trzeba wybierać taką, która rodzi mniejsze zło. No cóż prawodawcy wybrali. Zamiast mieć kilka kropel krwi płodów na swoich rączkach wybrali babranie się po pachy w gnijących po śmietnikach trupach noworodków i smolenie się w popiołach tych palonych w piecach CO. Najgorsze jest to, że się o tym wszystkim milczy. Dietki brać i za nic nie odpowiadać. Oczka zamykać i nie widzieć reklam niemiackich, czeskich czy holenderskich klinik. Wyciszać i oskarżać o niestworzone rzeczy tych których obecny stan bulwersuje. Kneblować tych, którzy zadają kłopotliwe pytania. No cóż taka PO-PISowa polityka.
W.L.-- Widzi Pan, ja nie zgadzam się na to aby z moich podatków opłacano aborcję. Jeśli ktoś miał na tyle rozumu i chęci aby uprawiać seks, to niech teraz ten rozum i chęć sprawi aby poniósł konsekwencje swojego postępowania. Tak się uczy odpowiedzialności za to co się robi w życiu. Ja nie mam nic sobie do zarzucenia w kwestii mordowania noworodków i wyrzucania ich na śmietnik. To tak samo jakby Pan ponosił odpowiedzialność za to, że morderca morduje, gwałciciel gwałci i pedofil molestuje dzieci. Nie ma Pan na to wpływu, a konsekwencje ich czynów ponosi Pan i tak jako podatnik. Więc wprowadźmy karę śmierci.
Zaraz będą głosy iż to ciemnota, średniowiecze i daleko nam do humanizmu oraz oświecenia. No ale nienarodzone dzieci można mordować, w imię głupoty, alkoholizmu, narkotyków i życia bez ponoszenia konsekwencji. Nie chcesz mieć dzieci? Zabezpieczaj się lub kastruj chemicznie, ale nie zmuszaj innych ludzi do akceptacji zabijania w imię wymyślonego mniejszego zła.
Ona jak ma zabić i tak zabije. Tym rządzi psychika i wartości jakimi się kieruje w życiu a nie prawo. Aborcja nie jest jedną z metod antykoncepcji.
Kamila Łukasiewicz @ 31.62.112.*
wysłany: 2013-01-27 20:54
Proszę przyjąć moje wyrazy uznania, Panie Wojciechu...
W.L.--Dziękuję
Paweł Kucharski @ 78.10.105.*
wysłany: 2013-01-27 21:07
szanowny Panie Wojciechu, aborcja jest ostatecznym i to absolutnie ostatecznym krokiem antykoncepcyjnym - tu zgoda.
Tak więc oświata, oświata, oświata; do tego społeczne przyzwolenie na środki antykoncepcyjne, bo już tak jest to urządzone, że człowiek dorosły oddaje się seksowi.
A jeśli Pan już o podatkach, to opłacenie z nich aborcji oficjalnej, w normalnych warunkach jest o wiele tańsze (dla podatnika) od opłacania skutków aborcji pokątnych lub następstw narodzin niechcianych dzieci.
Z wyrazami szacunku, ale z zadziwieniem
W.L.- Panie Pawle, to że coś jest tańsze nie oznacza iż jest lepsze. Dla mnie sytuacja, która jest Polsce odnośnie omawianego tematu jest zadowalająca. Jeśli ktoś pokątnie dokonuje aborcji, jego wybór. Podobnie jest z alkoholikami i narkomanami, oni też obciążają nasz budżet swoimi uzależnieniami.
Jest jeszcze jedno wyjście, dla takiej sytuacji chyba najlepsze. Tzw okna życia, które z jakiejś niewiadomej przyczyny są uznawane za dziwactwo. One mogę i te kobiety i te dzieci uratować, jest masa małżeństw która nie może mieć dzieci. Oni czekają na to aby mogli zaadoptować takie dzieci.
Czy to nie jest najlepsze wyjście ?
Kłaniam się,
P.S. Czemu/komu się Pan dziwi ?
Ramolek @ 212.2.126.*
wysłany: 2013-01-27 22:14
Szanowny Panie Wojtku podobnie jak Pan nie zgadzam się aby z moich podatków opłacano coś tak ohydnego jak aborcję. Zresztą jak była legalna, to przecież nie za darmo. Ale w przeciwieństwie do rzadzącego PO-PISu nie zgadzam się również aby z moich podatków utrzymywano ogromny aparat przymusu, w tym 10 tajemnych służb, których zadaniem jest ściganie przestępstw stworzonych poglądami i uprzedzeniami. Dlaczego? Bo doświadczenie historyczne uczy, że w krajach nie zniewolanych takimi służbami żyje się lepiej, jest mniejsze bezrobocie i gospodarka się lepiej rozwija.
Idealiści wierzą, że zakazy sa skuteczne. Pragmatycy proponują zarządzanie ryzykiem i tolerowanie pewnych wynaturzeń. U nas obie strony są rozczarowane bo mamy zgniły kompromis. W ciągu 5 minut przeczytłem o czterech noworodkach spalonych w piecach CO, o tych znalezinych w śmieciach nie chce czytać. Hipokryzja obecnej sytuacji jest widoczna i wcześniej czy później stanie się skuteczną amunicją wyborczą.
W.L.-- Może to zabrzmi niedojrzale, ale ja jestem zmęczony tym co czytam, słucham i widzę w mediach. Dlatego praktycznie nie oglądam telewizji, nie czytam prasy oprócz tej ekonomiczno-gospodarczej, podobnie jest z radiem. Nie chcę najzwyczajniej w świecie zajmować mojej głowy panującą głupotą, chamstwem i kłamstwami. Media zajmują się szukaniem tematów zastępczych, informacji krótki sensacyjnych i wygodnych. Nie lubię jedzenia z fast foodów, więc też nie zajmuję się medialnymi fast foodami, polecam Panu to samo. W imię zasady: nie mój cyrk, nie moje małpy.
Proszę nie pisać iż to rządy PO-PiS, nie bronię PiSu ale kiedy on rządził siedem lat temu. Równie dobrze możemy pisać o SLD czy SDRP.
Co do zniewolenia służbami i głupim prawem zgadzam się w 100%.
Jeśli ktoś zamierza popełnić wynaturzenie to i tak to zrobi, po czym wyrzuci na śmietnik.
Ramolek @ 212.2.126.*
wysłany: 2013-01-27 22:32
W tej sprawie na forum regionalnym dyskusja nie ma sensu. Panie Wojtku, był Pan radnym i zna Pan mechanizmy sprawowania władzy w JG. Ostatnio skrytykował Pan budowę obwodnicy, która dla mnie, mieszkańca śródmieścia (jeszcze troszeczkę), jest piramidalną głupotą, a dla byłego Prezydenta powodem dumy. Wydaje mi się też, że dla JG jest wydatkiem ruinującym budżet jak dla starożytnego Egiptu budowa piramid. Panie Wojtku, co zrobić aby na przyszłość, wyborcy znali konsekwencje kartki wyborczej i takie decyzje jak tworzenie obszaru zapaści urbanistycznej Kiliński czy też budowa wspomnianej obwodnicy wiecej nie zostały podjęte bez prawdziwej konsultacji z mieszkańcami?
W.L.-- Proponuję okręgi jednomandatowe i brak diet dla radnych. To chyba będzie najlepsze antidotum na to co się dzieje w mieście. Tylko że to prezydent podejmuje decyzje wykonawcze, to może jednak wrócić do tego aby prezydent był wybierany spośród radnych?
Nie sprawdza się? Radni mają podpisy mieszkańców popierające odwołanie takiego człowieka, to głosowanie i po sprawie. Do tego powinien tracić także mandat radnego.
Paweł Kucharski @ 78.8.44.*
wysłany: 2013-01-27 23:32
Coś Pan wspomniał o niszowości swoich poglądów. Okna życia, jako antidotum dla oświaty, antykoncepcji i aborcji?
Uwaga, teraz pójdę po bandzie!
Sądzi Pan, że umieszczenie własnego dziecka w takim oknie nie jest związane ze stresem dla matki? Czy matki niechcianych dzieci mają być producentkami potomstwa dla bezdzietnych?
W.L.-- Panie Pawle, nie twierdzę że okno życia jest antidotum ale jest jakimś ludzkim wyjściem z takiej sytuacji. Lepiej aby były klientkami klinik aborcyjnych? Wtedy będą producentkami etatów dla lekarzy.
Paweł Kucharski @ 78.10.106.*
wysłany: 2013-01-28 11:02
Ale przyzna Pan, że przy poziomie oświaty na poziomie bociana i kapusty, to co drugie okno będzie musiało się stać oknem życia.
W.L.-zgadzam sie z Panem.
Obywatel_ @ 83.4.70.*
wysłany: 2013-01-28 19:26
Ale kto pisze o zabijaniu czy mordowaniu istnień ludzkich? Zabicie jajeczka poprzez pigułkę antykoncepcyjną czy plemnika przez lateksową gumę zwaną kondomem nie jest jeszcze dzieciobójstwem!
To co robimy z własnym ciałem i jego wydzielinami jest tylko naszą prywatną sprawą i nikt nie może nam zabronić z nim robić co się chce, oczywiście w sposób zgodny z prawem i porządkiem moralnym by nie dochodziło do patologicznych stanów o jakich pisałem wyżej.
Filozofii życia niestety pan nie zmieni i zawsze będzie tak że w życiu zawsze ktoś będzie chciał dominować nad innymi i czerpać z nich zysk dając tylko tyle by chcieli nadal się mu podporządkowywać ze względu na to ze mają zbyt wiele do stracenia mając zbyt mało.
zBIGs @ 78.10.99.*
wysłany: 2013-01-29 11:48
"Nie jesteśmy gadami, które zjadają własne młode aby przeżyć"- no cóż historia ( i ta dawna i współczesna) pokazuje, że był i jest to mechanizm stosowany, ponieważ jest zakodowany w ciemnej ludzkiej podswiadomości. (vide wojny współczesne: nawet w tak kulturalnie rozwiniętej Europie: dawna Jugosławia). A propos starożytnego Egiptu: na pewno nie budowa piramid była przyczyną ówczesnych kłopotów. Klasyczny przykład manipulacji faktem dla doraźnego celu "przywalenia" :)
sceptyk @ 159.205.103.*
wysłany: 2013-01-29 19:34
Słuchając - przepraszam za wyrażenie - "prof." Pawłowicz trudno mi przypuszczać że w ogóle jesteśmy cywilizacją....
Obywatel_ @ 83.4.74.*
wysłany: 2013-01-29 20:31
Jeżeli chodzi o aborcję czy eutanazję to jedynie w uzasadnionych sytuacjach, by nie rodzić dzieci z kazirodczych związków, gwałtów czy martwych płodów jeżeli dziecko nie będzie w stanie samodzielnie żyć z powodu niewykształcenia u siebie naturalnych organów np. płuc lub patologicznych zmian organów bezpośrednio dotyczących jego długości życia by nabrało świadomości i mogło podjąć racjonalną decyzję oraz uniemożliwiając sposób życia w większym stopniu autonomicznie bez możliwości jego wyleczenia czy poprawy jego stanu znanymi medycynie sposobami teraz i w niedalekiej przyszłości.
Jeżeli chodzi o eutanazję to tylko w szczególnych sytuacjach, gdy jest to jego ostatnia przemyślana wola, gdy medycyna nie zna sposobu by uratować konającego w męczarniach człowieka bez możliwości jego wyleczenia czy nawet poprawy stanu w jakim się znajduje i racjonalnego wydłużenia życia by znaleźć sposób na jego wyleczenie do takiego stanu by funkcjonował w większym stopniu autonomicznie, gdy człowiek nie wykazuje żadnych oznak fizycznych (nawet podczas rezonansu magnetycznego mózgu) interpretacji podstawowych bodźców czy chęci skomunikowania się w specyficzny sposób z lekarzami chcącymi mu pomóc.
Ale przede wszystkim stawiałbym na edukację społeczeństwa zrozumiałą dla każdego by nie trzeba było podejmować spornie trudnych ostatecznych decyzji.
Paweł Kucharski @ 78.10.106.*
wysłany: 2013-01-26 21:46
Szanowny Panie Wojciechu,
czuję się zaszczycony, że poświęcił Pan mojej osobie tyle czasu i miejsca. Ale.. oczywiście świadome planowanie rodziny, to wspaniałe pojęcie, tylko by je wprowadzić w życie trzeba wiedzieć jak się to robi. Aby wiedzieć - trzeba się dowiedzieć. Niestety tu zaczyna się trudność, bo oświata i informacja na tym polu jest znikoma. Gusła rozprzestrzeniane publicznie przez osoby typu i pozycji publicznej red. Terlikowskiego do podniesienia poziomu tej oświaty się nie przyczynią.
Ale nawet, kiedy coś się ktoś, gdzieś zdołał dowiedzieć, to guślarze mu wmawiają, że prezerwatywa - BE!, że o pigułce już nie wspomnę. Zapobieganie niechcianej ciąży gorliwą modlitwą, jak to sugeruje guślarz Terlikowski?
Pan twierdzi stanowczo, że nie należy likwidować ludzkiego życia tylko z racji jakiegoś tam widzi mi się. A czy opisany tragiczny wypadek i inne podobne nie są narażaniem ludzkiego życia. Czy uśmiercanie niechcianych niemowląt nie jest aktem rozpaczy bezradnych matek? Czy taka aborcja (bo to trzeba nazwać aborcją) jest lepsza od dopuszczenia tej normalnej w wyjątkowych, społecznie usprawiedliwionych przypadkach?
Czy wszyscy muszą się podporządkować tym samym standardom religijnym? Czy żyjemy w europejskiej demokracji, czy w talibskim Pakistano-Afganistanie?
Szanowny Panie Wojciechu, z przykładem o rodzinie za 300 zł poszedł Pan z populizmem i demagogią już za daleko. To nie jest po bandzie, to jest wylot z toru.
Pozdrawiam
W.L.-- Panie Pawle, z kwotami i uśmiercaniem dzieci poszedłem daleko. Ale kto mi zagwarantuje, że z upływem czasu takie faszystowskie metody nie zostaną wprowadzone jako jedna z opcji podnoszenia standardu życia? Niestety nikt. Historia świata pokazuje nam, że już nie tak "odjechane" i "wpadające z torów" pomysły były realizowane. Nie mamy prawa do decydowania o tym kto ma prawo żyć a kto nie. Jeśli zdarzyło się tak, że narodzi się nowy człowiek to ma prawo do życia od samego początku kiedy to nowe życie się uformowało. Granica w którym miesiącu dzieci się rodzą stale ulega obniżeniu. Skoro dopuszcza się aborcję do dwunastego tygodnia to kto ma pewność iż np za trzy lata dzięki specjalnym metodom nie uda się utrzymać takiej ciąży już nie w ciele matki a w specjalnym inkubatorze. I kto wtedy powie, że to nie jest człowiek? Nie decydujmy o tym kto ma prawo żyć a kto nie, zależnie od tego czy nam to na rękę czy nie.
Co do edukacji. zgadzam się że nikt kto w tej chwili to prowadzi nie prowadzi tego prawidłowo. Należy ludzi dobrze w tej materii wyszkolić ale w taki sposób aby nikomu nie narzucali swojego punktu wiedzenia a pełnili rolę tylko i wyłącznie informatorów.
Nie komentuję wypowiedzi których nie znam, dlatego red. Terlikowskiego pozostawię jemu samemu.
Tragiczny wypadek nastąpił, ponieważ osoba która do tego dopuściła była skrajnie nieodpowiedzialna i wykazała się brakiem rozumu. Więc wątpię aby wpadła na pomysł aby poddać się aborcji.
Niespecjalnie też rozumiem uśmiercania dzieci przez matki jako akt rozpaczy. Nie wiem czy Pan wie, ale jest coś takiego jak szok poporodowy i każda kobieta go odczuwa. To co zrobi tuż po porodzie jak i w kolejnych miesiącach w dużej mierze zależy od tego jaka jest jej kondycja psychiczna jak i od miliona innych czynników. Zatem matka może chcieć dziecka i ciąży ale wyniku paniki i szoku może zrobić różne makabryczne rzeczy pod wpływem hormonów, bólu i przerażenia.
Czysta statystyka. Na sto dział jedno musi wypalić i żadne czary-mary w postaci zmiany prawa nic na to nie poradzą. Niestety.
Co do Talibów i Pakistano-Afganistanu, islam dopuszcza aborcję do czwartego miesiąca ciąży. Pewnie teraz islam będzie cool.... Wprowadźmy Szariat. No ale co z innymi niewygodnymi punktami tego prawa?
Jest rozwiązanie, wybierzmy z każdej religii i prawa to co nam pasuje. Przypomina to trochę zabawę z paczką Haribo, trzeba wybrać takie żelki które nam smakują, byle nie anyżki.
Panie Pawle, wymagajmy od siebie w życiu trochę więcej i nie idźmy na łatwiznę. Bo to się zemści.
Pozdrawiam