Debata na temat zabudowy tzw. Dzielnicy Centralnej przypomina mi plany jakie były snute w latach trzydziestych XX wieku odnośnie planowanych podbojów kolonialnych przez IIRP.
Chyba każdy, kto ma wyobraźnię, widzi iż Jelenia Góra to miasto w fazie schyłkowej. GUS dysponuje już danymi z których wiadomo, że miasto oficjalnie zamieszkuje ok. 80 tys. mieszkańców. Realnie jest to kilka tysięcy mniej. Należałoby wziąć pod uwagę osoby, które stale przebywają w celach zarobkowych w innych częściach Polski czy też na emigracji. Debaty na temat rzeczy, które nigdy nie nastąpią są jałowe i służą prawdopodobnie tylko temu aby usprawiedliwić funkcjonowanie Rady Miejskiej i urzędu Prezydenta Miasta.
Ich wpływ na to co się dzieje w Jeleniej Górze jest żaden. Czy ktoś z Państwa widzi jakiekolwiek zmiany na plus ? Jakieś nowe miejsca pracy ? Czy możę widzimy rosnącą w lawinowym tempie ilość wolnych lokali handlowych wystawionych do wynajęcia czy też na sprzedaż. A inwestycje typu aqua park itp. dołączają do obszernej listy spraw nieudanych i nieudolnie przygotowanych. Jest to tragiczne i wręcz należy takie prowadzenie spraw w tym mieście zacząć traktować jako chorobę i poddać szczegółowym badaniom klinicznym. A osoby odpowiedzialne Raz na zawsze odsunąć od poważnych rzeczy.
Mamy pustą galerię handlową a w sumie to nawet dwie. Może i mają coś do zaoferowania, jednak tutaj ważna jest inny ważny czynnik. Siła nabywcza mieszkańców jest minimalna. Brak pracy oraz perspektyw aby tak praca w przyszłości się znalazła w tym mieście na kluczowe znaczenie. Nikt niczego nie kupuje. Z czego ? Nawet jeśli ta praca jest to płaca rzędu 1000-1800 złotych nie pozwoli na systematyczne nabywanie dóbr. Dobrem nie jest nabywanie jedzenia, jedzenie jest artykułem pierwszej potrzeby. Skoro mieszkańcy kupują tylko to co zapewnia im przeżycie to jak będzie z zakupem mieszkań w planowanej Dzielnicy Centralnej?
Kiedy byłem radnym pamiętam takie same dyskusje, nad tym samym, nad planami rozwoju itp. Nic się nie zmienia pomimo upływu lat i kolejnej kadencji.
Nadal są prowadzone pogadanki i wzajemne klepanie się po brzuchach z uczuciem zadowolenia, "że coś się dzieje". Nic się nie dzieje, nic oprócz tego, że po godzinie 16tej "szanowni poklepywacze" idą sobie do domów. A do emerytury jeden dzień mniej i oby się utrzymać do niej na państwowym.
W czym tkwi problem?
A no w tym, że olbrzymia większość tych osób nigdy nie miała okazji pracować w prywatnych firmach a osoby mieniące się menadżerami nigdy niczym realnie nie zarządzały. Biorę tutaj również pod uwagę stanowiska zajmowane z nadań politycznych również w firmach powiązanych z partiami. Jeśli nie mieli gdzie się nauczyć zarządzania to jak mogą efektywnie zarządzać miastem? W każdej prywatnej firmie dawno rozwiązano by umowy z takimi wybitnymi specjalistami. Przecież to co reprezentują sobą i swoim działaniem jest kpiną.
Wielu radnych przez lata zasiadania w radzie, nie zabrało głosu w trakcie sesji czy w czasie posiedzeń komisji. Co Ci ludzie tam robią?? Jak to zmienić?
Właśnie tutaj rozwiązanie problemu nasuwa się samo.
Zbierzmy podpisy pod referendum. Podziękujmy tym osobom łącznie z prezydentem na czele za dwa lata pracy. Zbierzmy podpisy pod referendum w sprawie odwołania prezydenta oraz rozwiązania Rady Miasta.
To jest proste. To nie jest ich własność, to nie jest prywatna firma. Tutaj nie ma gwarancji jak im się wydaję na to, że można sobie funkcjonować wygodnie nic nie robiąc przez całe kadencje.
Czy nadal chcecie mieć radnych, którzy w zamian za stanowiska zmieniają barwy i zostawiają swoich wyborców którym coś obiecali?
To z Twoich pieniędzy Jeleniogórzanko/ninie Ci ludzie mają wypłacane pensje i diety.
To Ty jesteś pracodawcą, zwolnij pracownika z którego nie jesteś zadowolony!
Dołącz na facebook'u:
http://www.facebook.com/events/451483964909621/


P.S. Mój tekst został napisany zanim Radny Szymański opublikował swój. Data oraz podobna tematyka jest dziełem przypadku.