Kilka słów o mnie

Absolwent Politechniki Wrocławskiej, radny w kadencji 2006-2010 w Radzie Miasta Jelenia Góra. Prowadzę działalność gospodarczą.

Podziel się z innymi

| |

...jak gdyby nigdy nic nie było

2012-10-18 08:39
Pozwoliłem sobie skopiować wpis z onet.pl, z dnia 18-10-2012 pod artykułem dotyczącym opublikowania zdjęć ofiar katastrofy w Smoleńsku.
Pisownia oryginalna.

""
‎~„Nie muszą nas szanować, wystarczy, żeby się nas bali.” do ~rusofob: To nie tylko Putina nostalgia za imperium ściąga na niepokornych śmierć. To przede wszystkim jego miłość do KASY i do WŁADZY. Śp. Lech Kaczyński nie zgadzał się na umorzenie 50 miliardowego długu Rosji wobec Polski. Czy w Smoleńsku miał miejsce zamach? Problem tak naprawdę leży w zupełnie innym miejscu. My po prostu nie wiemy i najprawdopodobniej nigdy się nie dowiemy, czy był to zamach będący wynikiem spisku, czy po prostu zwykły wypadek, spowodowany ludzkim błędem lub techniczną awarią. Tak, jak do tej pory nie wiemy, co zdarzyło się na Gibraltarze 1943 r. i tak, jak długo oficjalnie nie mieliśmy prawa wiedzieć, co zdarzyło się w Katyniu. Innymi słowy, nawet jeśli katastrofa smoleńska jest zwykłym wypadkiem, Rosjanie zrobili wszystko, by mogła ona ostatecznie wyglądać na zamach – wycięli drzewa, pocięli wrak, nie przekazali nagrań z wieży itp. A zrobili tak, ponieważ jest to zgodne z ich tradycyjną polityką wyciągania dla siebie korzyści z każdej możliwej sytuacji. Cały rozwój wydarzeń, działania Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego i Komitetu Śledczego Prokuratury Generalnej zdają się potwierdzać tezę, że celem rosyjskich władz nie jest bynajmniej zachowanie wiarygodności, ale ponowne potwierdzenie aktualności starej sowieckiej zasady: „Nie muszą nas szanować, wystarczy, żeby się nas bali.”
WRÓĆMY JEDNAK DO NASZEGO POLSKIEGO BAGIENKA
Kiedy Polska płakała wystawiano na Jej koszt faktury, które nie mają ani uzasadnienia, ani w większości pokrycia.
10 kwietnia 2010 roku Przedsiębiorcy Polskiej Izby Pogrzebowej zwrócili się między innymi do Kancelarii Premiera z prośbą o przyjęcie propozycji. Chcieli pomóc, chcieli ofiarować pełną obsługę pochówku i nie chcieli za to zapłaty. Nikt kto kocha Polskę nie myślał wtedy o zarabianiu. Pisma wpłynęły do premiera, Marszałka Sejmu, MSZ i szefów klubów parlamentarnych. Nikt nie odpowiedział.
Zlecenie rodem z „Ojca Chrzestnego”
Rząd zamiast skorzystać z pomocy ofiarodawców zlecił zakup trumien i obsługę pogrzebów firmie SOS Agencja Funeralna. Ta z kolei skontaktowała się z przedstawicielem firmy Ferrari w Polsce. Nawet jego zaskoczyło to, że pomimo większych firm w Polsce zlecenie płynie do niego. Firmę wybrał Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych. Mjr Marek Chmiel pytany dlaczego odpowiada z zadowoleniem, że chodziło o cenę.
Czyżby?!
Umowa przesłana z Inspektoratu opiewa na 259 tys, a w nią wliczono transport z Włoch, włożenie ciał do trumien, zalutowanie i hermetyczne zamknięcie.
Nagrany ukrytą kamerą przedsiębiorca pogrzebowy stwierdza, że ktoś na tym „skrobnął” około 100 tys. zł.
Kto liczył?! Kto zlecał?! Kto zarobił?!
Firma Ferrari twierdzi, ze nie wzięła centa za transport z Włoch, zresztą jak zapewnia nie trzeba było ich sprowadzać, bo firma miała w Polsce 500- 800 sztuk. Płk Marek Kalwasiński pytany o wykonanie usług zleconych w umowie kręci i niejasno tłumaczy, że owszem firma nie wkładała ciał do trumien, ale to nie zmniejszyło ceny, bo wykonano szereg innych usług. Jakich?! Tego już nie powiedział.
Jak mówi:
Generalnie to było pełne zadowolenie, że udało się zdobyć te 98 (!) trumien, że nikt nic nie będzie komentował, że jeden ma taką trumnę uczestnik tej podróży, że, inny ma gorszą lub słabszą i jeszcze nie wiadomo jaką...
Uczestnik podróży!!!
Tak mówi Pułkownik, który jednocześnie podpisuje się pod pismem dziękczynnym przesłanym do firmy SOS:
Za wysoki profesjonalizm, niezwykłe zaangażowanie w realizacji tych zadań i odpowiedzialność proszę przyjąć wyrazy podziękowania i szczerego uznania.

Kiedy pytanie pada do Piotra Godlewskiego szefa firmy SOS, ten odpowiada wyraźnie wystraszony, że miał telefon. Od kogo?! Od człowieka! Ale kim był ten człowiek?! Odpowiada, że temat ma w ramkach:

Omijać, milczeć zapomnieć...
Do mówienia nie zmusi go nawet Prezydent Komorowski, bo na to nie pozwala mu sumienie!

Właścicielem SOS jest „Wielokropek”. W PRL był współpracownikiem Wojskowej Służby Wewnętrznej. Donosił na kolegów z wojska. Kiedy odchodził do cywila w 1984 zapewniał, że będzie pomagał w zamian za utrzymanie łączności oficera kontrwywiadu.
Przedsiębiorcy Polskiej Izby Pogrzebowej nie tylko trumny proponowali. Mieli też karawany i też chcieli bezpłatnie chociaż tak oddać hołd ofiarom.
Nie ma nic darmo
Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych wskazane przez Urząd Miasta Stołecznego za sam transport wystawiło faktury na kwotę 180 tys zł. Mieli jednak za mało karawanów. Podwynajęli firmy. Dziś właściciel jednej z nich mówi, że to co się stało to zwyczajne chamstwo. Do tej pory był przekonany, że jego usługa była bezpłatna. Gdzie trafiły pieniądze?!
Prezes MPUK twierdzi, że nie może pokazać faktur, bo obowiązuje ją tajemnica. Tajemnica?! Przy wydatkowaniu środków publicznych?! Jeżeli faktury wystawione zostały na podwykonawców to mają oni nie tylko prawo do jej wglądu, ale i do posiadania. Nie tylko faktury, ale i pieniędzy.
Kto i ile zarobił na pochówku ofiar największego dramatu Polski?! Tak nie wraca do Kraju elita polskiego Narodu!!! Naród nie chciał na tym zarabiać, Naród płakał, a pieniądze liczyli zdrajcy. Tych trzeba jak najszybciej rozliczyć!!!

15.10.2012 13:08 2
Smoleńskie hieny cmentarne cz.2

Dziennikarze „Superwizjera” Marcin Mamoń i Piotr Litka ujawnili nieprawidłowości związane z pogrzebami ofiar katastrofy smoleńskiej. Bulwersujący materiał wyemitowano tydzień temu. W normalnie funkcjonującym państwie temat ten powinien być natychmiast wyjaśniany. Tymczasem jedyną reakcją rządu są słowa ministra Michała Boniego, że jest to zwykłe czepianie się detalu, a rzecznik rządu Paweł Graś twierdzi, że temat jest mu obcy.
Czyżby?!
Piotr Litka informuje, że pismo w sprawie śledztwa wraz z dziewięcioma pytaniami zostało wysłane do rzecznika w marcu bieżącego roku.
Czyli ponad pół roku temu. Pozostało ono jednak bez żadnej odpowiedzi. Szczątkowe odpowiedzi przesłało jedynie Centrum Informacyjne Rządu. Dlaczego zatem nikt nie zainteresował się wydatkowaniem setek tysięcy złotych na pochówki ofiar, sposobem wyłonienia firmy i tym, że przedsiębiorcy z Polskiej Izby Pogrzebowej już 10 kwietnia zgłosili darmową pomoc w pełnej organizacji pogrzebów?!
Dlaczego rzecznik rządu Paweł Graś publicznie twierdzi (w TVN24), że nie zna sprawy?!
W myśl powiedzenia, że ryba psuje się od głowy
Kłamstwo staje się już sztandarowe. Pamiętamy jak Premier w sierpniu publicznie mówił, że o przekrętach w Amber Gold nikt go nie uprzedzał. Tymczasem już w maju został o tym poinformowany. Teraz Boni i Graś nie domówili szczegółów i każdy z nich mówi co innego. Ten pierwszy twierdzi, że policja wszystkich sprawdziła i zasugerowano mu, aby nie korzystać z usług firm zrzeszonych w Polskiej Izbie Pogrzebowej. Dlaczego?! Jak mówi dziennikarz Marcin Mamoń należałoby takie stwierdzenie podeprzeć dowodem, ponieważ w ten sposób Boni uderza w pracowników i właścicieli zrzeszonych w największej organizacji, która zrzesza blisko 450 firm. Paweł Graś twierdzi z kolei, że nie było czasu na sprawdzanie, że wszystko było w pośpiechu, ponieważ sytuacja była nagła. Kto kłamie w tym przypadku?!
Gdzie nie wiadomo o co chodzi to w grę wchodzą pieniądze i powiązania.
Dlaczego wybór padł na firmę SOS Agencja Funeralna?
Marcin Mamoń mówi, że zapytany znaczący przedsiębiorca pogrzebowy nie znając ustaleń dziennikarzy dotyczących przeszłości agenturalnej właściciela firmy SOS właśnie na taki motyw wskazał. Być może uznano, że właściciel małej firmy na którego ma się pewne papiery będzie spolegliwy wobec Rosjan i polskich wysłanników do Moskwy (nadal nie wiadomo, czy państwowych czy prywatnych) ministrów Arabskiego i Kopacz. Taki człowiek nie zaprotestuje. Przypomnę jego słowa, które powtórzył bodajże dwukrotnie, że ma w „ramkach napisane omijać, milczeć, zapomnieć”. Taki kandydat był najwygodniejszy, ponieważ każdy inny nie dawał gwarancji milczenia. Profesjonalny przedsiębiorca pogrzebowy o swoich wątpliwościach dotyczących stanu ofiar, ich identyfikacji i sposobie złożenia do trumny poinformowałby prokuraturę. Nie dźwigałby ciężaru odpowiedzialności. To zaś skutkowałoby decyzją o otwarcie trumien, czego nie chciał, ani polski rząd, ani rosyjski.
Piotr Litka uważa, że w obliczu tego co się stało z zamianą ciał właściciel firmy winien zabrać głos i wytłumaczyć jak do tego doszło. Przecież to on był związany umową i otrzymał za to sute wynagrodzenie. Marcin Mamoń kończy rozmowę wezwaniem Boniego do złożenia wyjaśnień. Dlaczego zapłacono za trumny (2830 za sztukę) kiedy ofiarowano się, że zostaną przekazane za darmo. Nie chodzi mu o oszczędzanie na pochówku polskiego Prezydenta i elity Rzeczpospolitej, ale dlaczego dano zarobić byłemu agentowi WSW, prezes miejskiej spółki w Warszawie (działaczce PO) i być może innym. Jak twierdzi mają informacje i dowody, że proceder na wystawianie faktur za niewykonane usługi miał miejsce i w innych przypadkach.""

Komentarze

kasa Misiu, kasa @ 78.8.41.*

wysłany: 2012-10-19 09:52

no cóż sami żeśmy kupili ten system, nikt nam go nie narzucił i tak to jest :(

wrózka @ 78.8.41.*

wysłany: 2012-10-21 08:43

A gdzie są NIK .US. i inne kontrole? Ich nigdy nie będzie w tej sprawie.

Wpisz swoje imię, pseudonim:

Wpisz treść: