Podczas dzisiejszego spaceru po Cieplickich parkach, byłem świadkiem scen uwłaczających ludzkiej godności. Otóż zarówno osoby starsze, jak też rodzice z małymi dziećmi, poszukiwali
w Parku Norweskim toalety. Kiedy już ją znaleźli, czekała ich niemiła niespodzianka: "Toalety nieczynne z powodu remontu" - informują kartki na drzwiach szaletu.
Jak się dowiedziałem od mieszkańców Cieplic, toalety są w remoncie od niepamiętnych czasów, w związku z czym za toaletę robi ich zaplecze...
Widok straszny, któremu dorównuje tylko panujący tam smród.
Czy tak powinna wyglądać sytuacja w mieście turystycznym? Mieście uzdrowiskowym? Czy remont toalet przerasta możliwości Jeleniej Góry i są one w związku z tym, nieczynne od wielu tygodni?
Byłem świadkiem jak osoby starsze, musiały załatwiać swoje potrzeby w pobliskich zaroślach, podobnie dzieci... Czy takie wspomnienia mają zachować kuracjusze, turyści i goście odwiedzający Cieplice? Kuracjusze są osobami często przyjmującymi znaczną ilość leków, mających wpływ na częstotliwość korzystania przez nich z toalety.
Ci starsi ludzie musieli niemal na widoku załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne.
Byłem zastanym widokiem i sytuacją zażenowany, było mi wstyd, zwyczajnie wstyd za to w jaki sposób traktujemy naszych gości. Coś nieprawdopodobnego.
Fekalia z parku są zmywane przez deszcz i spływają do pobliskiej rzeczki., później dziwimy się dlaczego nasze rzeki są martwe lub są źródłem smrodu.
Może Wydział Ochrony Środowiska zacznie zadawać pytania w tym temacie pod adresem Ratusza?
Marzy się nam Jelenia Góra jako Perła Karkonoszy ale tymczasem nie potrafimy jako miasto ogarnąć podstawowych spraw. Tutaj nie ma gospodarza, tutaj jest tylko komisarz wykonujący swoje zadania po linii najmniejszego oporu.
I tak jest od czterech lat.

P.S. nie ustawiono nawet tzw. toi-toia